niedziela, 3 marca 2013


Rozdział 8 .
Po mile spędzonym weekendzie przyszedł poniedziałek .Czyli szkoła .
Wstałam o 7.00 , powoli ubierając się w dżinsowe spodnie i biało – czarną bluzkę . , uczesałam się w wysokiego koka , zrobiłam makijaż . O 7;30 byłam już gotowa do wyjścia .Więc wyszłam z domu .
Szłam jak zwykle tą samą drogą , brudną i szarą .
*W szkole * .
-Hej. !  Słyszałem ,że kręcisz z Michałem ..- usłyszałam głos jednego z tych mięśniaków z najpopularniejszej grupki w szkole .
-No to mój chłopak . A co zazdrościsz że żadna cię nie chce .? – zapytałam wkurzona .
- Mógł bym mieć każdą dziewczyną jaką bym se wymarzył . – odpowiedział .
-Zdziwił byś .No dobra nie będę się kłócić . Narka muszę iść .
Zobaczyłam Michała stojącego przy balkonie .
-Cześć kochanie . –pocałowała go w policzek .
-Tęskniłem.
-Przecież nie widziałeś mnie tylko przez noc .
-Wiem ale nie mogę przestać myśleć o tobie .Może wyjdziemy gdzieś wieczorem .
-Bo jestem jeden mały problem…. Bo mamę dzisiaj wypisują ze szpitala . I chciałam po nią jechać .
-Jaki problem , pojedziemy razem .
-Super  . Idziemy czy będziemy tutaj stać . ?
-No to chodź .
Przytuleni szli przez korytarz .
-O czy ja dobrze widzę .?  - zapytała Agata .
-A co widzisz .? – zapytała Weronika z uśmiechem .
-Widzę zakochaną parę .-zaśmiała się .
-No to bardzo dobrze widzisz .odpowiedziałam .
-Wiecie co dziewczyny , to ja was zostawię , bo pewnie nie widziałyście się wieki .
-Papa .Widzimy się później .–odpowiedziałam dając mu całusa .
-Ja nie mogę , nie wiedziałam ,że z was taka ładna para . Zazdroszczę .
-Bez przesady . –odpowiedziałam .
Nagle Agata zadała mi pytanie które wytrąciło mnie z równowagi .
-A co z Marcelem .?
-Jak to co . Nic . Nie odzywa się od kilku dni .
-Myślałam ,że się spotykacie .
-Raz się spotkaliśmy nie więcej .
-Ok rozumiem . przepraszam żę tak na ciebie naskoczyłam .
-Nie ma za co .
Dziewczyny poszły na lekcje .  Po 5 godzinach lekcyjnych była długa przerwa .
Przyjaciółki poszły na obiad do stołówki .
- I jak z mamą . ? – zapytała Agata  .
-A właśnie ją dzisiaj wypisują .
-A mówiłaś jej o białaczce.
-Nie jeszcze nie zdążyłam mam jej zamiar dzisiaj powiedzieć .
-Ciekawe jak to zniesie .
-Mam nadzieje ,że dobrze .
-O patrz Michał idzie .-powiedziała Agata .
-Hej mogę się dosiąś .?
-Jasne – odpowiedziałyśmy chórem .
Gadaliśmy i śmialiśmy się . Cieszę się że mam takiego wspaniałego i chłopaka i przyjaciółkę na którą mogę liczyć .
Postanowiliśmy iść pod klasę .Po drodzę spotkaliśmy Marcela .
-Hej Weronika . – powiedział .
-Cześc. Poznaj mojego chłopaka Michała i moją przyjaciółkę Agatę .

-Siemka – odpowiedział.
-Hej miło cię poznać . –odpowiedzili razem .
-Nie wiedziałam ,żę chodzisz tutaj do szkoły .
-Ale teraz już wiesz .
-Wybacz ,ale zaraz mamy lekcję. Więc do zobaczenia .- powiedziałam .
-Na razie .Mam nadzieje ,że jeszcze się spotkamy .Miło mi było was poznać .
*Po lekcjach * .
-Coś mi nie pasuje ten Marcel .
-No nie wierze zazdrosny jesteś .? – zapytałam .
-A może i jestem. Bo taka ładna dziewczyna to się wszystkim podoba .
-No a czyją jestem dziewczyną .? zapytałam uśmiechając się do niego .
-Moją .
-NO to czym się przejmujesz .?
-Przepraszam .
-Ależ ja się nie gniewam .
MIichał zaczął powoli całować Weronikę .
-Ej głuptasie tu są ludzie . – powiedziałam śmiejąc się .
-No to co niech się patrzą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz