sobota, 2 marca 2013


Rozdział 7 .
-Wiesz co ci powiem .-zaczął niespodziewanie Marcel  przerywając ciszę . Że od kiedy cię pamiętam nic się nie zmieniłaś z wyglądu te same piękne kręcone włosy ,których  wszyscy ci zazdroszczą .  Te wyraziste  zielone oczy .
-Ty tak samo ten sam mały podrywacz i uwodziciel którego pamiętam .
-Bez przesady , takim podrywaczem to nie byłem .
I oboje zaczęli się śmiać i wpsominać minione czasy . Weronika  czuła się przy nim tak dobrze jak za dawnych czasów .
-Robi się późno .Może cię odprowadzę .?
-Było by mi bardzo miło .- odpowiedziałam z uśmiechem .
Po 30 minutach doszli do ulicy na której mieszkała Weronika .
-Wiesz co dalej nie mogę cię odprowadzić , muszę jeszcze coś załatwić . Nie obrazisz się .?
-Nie no jasne jak musisz coś załatwić , to nie ma sprawy .
-Mam nadzieje , że jeszcze kiedyś się spotkamy.
-Jestem tego pewna .To do zobaczenia . Miłego wieczoru .
-Nawzajem .
Nie chciałam wracać do domu i patrzeć na tatę po tym co zrobił mamie .Ale musiałam się temu sprzeniewierzyć i być silna .
Weszłam do domu .Zapaliłam lampę , w mieszkaniu powitał mnie mój kochany piesek .
Ale w domu nikogo nie było . Zobaczyłam tylko kolorową kartkę na lodówce . Było napisane
„Nie będę ci przeszkadzał .Przepraszam ,że tak wyszło . 
„Mama się załamie „ – pomyślałam . Kiedy zadzwonił telefon .
Była to mama .
-Cześć Mamo , Stało się coś .?

-Nie wszystko w porządku , tylko chciałam ci powiedzieć ,że lekarze już mnie jutro wypisują ze szpitala .
-O to cieszę się .Bardzo się za tobą stęskniłam .Tak pusto bez ciebie w domu . Ja po ciebie przyjadę .
-Dobrze . to ja będę czekać .Dobranoc . Córeczko .
-Dobranoc .
Boże jak jej to wszystko powiem , przecież nie mogę jej okłamywać .
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić byłam rozbita .  Zmęczona poszłam się położyć .
Nie mogłam usnąć , spojrzałam na komórkę była 22.03 . Ale jednak zobaczyłam coś innego oprócz godziny , był to sms .
„Hej .Śpisz .? Sorki że przeszkadzam ale muszę się z tobą zobaczyć .”

„Nie nie śpię .Możesz przyjść .” –odpisałam .
Przyszedł bardzo szybko ,pewnie coś musiało się stać .-pomyślałam .
-Hej wchodź .
-Dzięki . Chciałem cię przeprosić za moje zachowanie ostatnio  .
-Nie ma o czym mówić .Naprawdę nic się nie stało .
-Przepraszam , ale chyba cię obudziłem .
-Nie nie mogłam spać .
A  co się stało martwisz się o mamę .?
-Tak . Ale to nie tylko moje zmartwienie . Mój tata ma kochankę .! .
-Nie wiedziałem , żę z twojego taty taki łajdak .
-No ja właśnie też .Dobra nie mówmy o nim .
-Wiesz co fajną masz piżamkę . –zażartował .
-Hahaha śmieszne wiesz .
-No ale i tak ślicznie w niej wyglądasz , Ale teraz poważnie mnie posłuchaj .
Chciałem ci wytłumaczyć moje zachowanie , byłem zawiedzony kiedy powiedziałaś swojej mamie że tylko mnie lubisz , myślałem żę czujesz do mnie coś więcej ,bo ja jestem w tobie zakochany odkąd cię poznałem po raz pierwszy .
-Michał ja nie wiedziałam…. Nie wiem co powiedzieć .
-Ciiii … nic nie muisz mówić . – i mnie pocałował .
Był najlepszy wieczór jaki  spędziłam od kilku dni . 

1 komentarz:

  1. CUDO*_* jezu jaki ty masz talent dziewczyno. tego bloga tak szczerze to czytam od dzisiaj;D i nie moge się doczekać następego rozdziału. masz na prawdę wielki talent do pisania;)

    OdpowiedzUsuń