środa, 20 marca 2013

Cześć .Chciałabym wam  powiedzieć  ,że piszę też  inne opowiadanie  z kuzynką .Bardzo zależy nam na komentarzach  .I czy wam się wogóle podoba . Będziemy wdzięczne  jeśli wejdziecie na bloga i pozostawicie coś  po sobie . :D .

                                                                  Z góry dziękuje .Miłego dnia życzę .:P . 


Tutaj jest link .http://dziewczyna-pokrzywdzona-przez-los.blogspot.com/

środa, 13 marca 2013

"Dyskoteka "


Siedziałam smutna w swoim pokoju , myśląc ,czy dobrze zrobiłam , że z nim zerwałam . Ale trudno podjęłam taką decyzję .I nie wrócę czasu . Postanowiłam ,że nie będę wracać do przeszłości , ale niestety pech chciał kiedy wypakowywałam torbę znalazłam zdjęcia z  Michałem i  wszystkie te piękne chwilę mi się przypomniały .Uroniłam kilka łez . Ale powiedziałam sobie , „To już było i nie wróci  zostały tylko wspomnienia „ . Odłożyłam zdjęcia na biurko i włączyłam czat . Zobaczyłam kto jest dostępny .Była Agata .
W: Hej .Co tam słychać . dawno nie gadałyśmy . Trzeba to nadrobić .
A:A  nuda , No oczywiście ,że trzeba .  Gdzie byłaś od dwóch dni  nie pisałaś a ni nic .?


W:Byłam nad jeziorem z Michałem .
A: O ale romantycznie  .Niech zgadnę coś się stało .?
W: Zerwałam z nim . Nie mogłam z nim być .Nie kocham go , postanowiłam go nie ranić dalej bo byłam pewna ,że oczekuje czegoś więcej .
A: A jak to zniósł .? I oczywiście ty  .?
W:  Chyba dobrze  . Rozstaliśmy się w zgodzie .A ja ja czuje się rozbita .
 A: Wiesz co ja do ciebie lepiej żebyś sama nie była .
I wyłączyła się . Jak dobrze mieć taką przyjaciółkę . Usiadłam przy oknie i zaczęłam rysować . Kiedy byłam mała zawsze na smutek rysowałam . Miałam taki swój mały rysownik przy każdym obrazku był jakiś cytat albo zdanie . Narysowałam szare róze a pod nim napis „To tylko wspomnienia .” .  
Do pokoju zawitała Agata  . Ochoczo ją przywitałam . I przytuliłam .
- O widzę , jednak ,żę potrzebne przyjacielskie pocieszenie .
-No i to bardzo . odpowiedziałam .
-Nie martw się z dnia na dzień będzie lepiej , uwierz mi . Wypożyczyłam jakieś romansidło chcesz obejrzeć .? – zapytała .
-Jasne , chętnie , może wtedy poprawi mi się humor .
Oglądałyśmy film , trwał nie cała godzinę . Wtedy Agata wyszła z propozycją .
-Ubieraj się idziemy na dyskotekę .
-Chyba żartujesz .? powiedz ,że tak .
-Nie mówię serio .Taka rozrywka nie możesz cały czas siedzieć w domu .No już ruchy , ruchy . I nie chce słyszeć sprzeciwu . – zaśmiała się .
Poszłam do łazienki się umalować i przebrać ubrałam  sukienkę przed kolana  i uczesałam w koka . Leki makijaż i gotowa .
-No ślicznie wyglądasz . Teraz jeszcze uśmiech i będzie perfekcyjnie 
-Uśmiechnęłam się . I  Zeszłyśmy na dół .
-Mamo . My wychodzimy . powiedziałam .
-Dobrze bawcie się dobrze . –odpowiedziała .
Po 15 minutach byłyśmy na miejscu . Oczywiście Agata już rwała się do tańca . Kochała Tańczyć . Postanowiłam skorzystać z życia i się nie przejmować niczym poszłam tańczyć .
Obie bawiłśymy się świetnie .  Po kilku piosenkach usiadłam do baru i zamówiłam drinka .
Przestraszyłam się kiedy ktoś stuknął mnie w ramię .
-Można prosić do tańca .? – zapytał chłopak wysoki o kasztanowych włosach , miał niebieskie oczy i poważny wyraz twarzy .
-Bardzo chętnie. - odpowiedziałam .
Tańczyliśmy tak we dwoje , czułam się tak lekko tańcząc z nim . Zdziwiłam się ,że nawet się nie przedstawił .Kiedy skończyła się piosenka , po prostu wyszedł .

piątek, 8 marca 2013

"Nie oczekiwany zwrot akcji "


Rozdział 11 . „
Po mile spędzonym weekendzie , przyszedł czas aby wyjechać .Chcociaż będzie mi brakowało tego pięknego krajobrazu . Wyjechaliśmy w same południe .
-Ale piękna pogoda , szkoda mi wyjeżdżać . powiedziałam .
-Nie martw się mi tak samo może jeszcze kiedyś przyjedziemy .
-Mam nadzieję – odpowiedziałam .
Jechaliśmy  , Jechaliśmy kiedy przypomniało mi się ,że zapomniał odpisać Marcelowi .Więc wyciągnęłam telefon  .

 *Tresć wiadomości * .
Hej przepraszam ,że nie odpisałam ci wczoraj ale nie miałam czasu .Co tam słychać .? .
-Z kim tak esemsujesz .? – spytał Michał .
-Z Agatą . –odpowiedziałam chociaż  miałam wielkie wyrzuty sumienia ,żę go okłamałam ale nie mogłam mu powiedzieć że pisze smsy z chłopakiem którego on nie lubi żeby się nie denerwował .
-Aha ok . pozdrów ją ode mnie .
-Jasne nie sprawy .- odpowiedziałam .
Po kilku godzinach byliśmy pod moim domem . Pożegnaliśmy się i Michał odjechał .
Weszłam do domu ,gdzie od razu powitała mnie mama .
-Cześć  córeczko , jak było .? – zapytała .
-A świetnie . – odpowiedziałam trochę smutna .
-Coś się stało ,przecież widzę .
-Nie nic , nie chce o tym gadać . Ale za to muszę ci coś powiedzieć .Tylko nie wiem jak zacząć .
-Po prostu powiedz .
-Lekarz ci coś mówił  .?
-No tak .Ale nie martw się wiem ,że mam białaczkę .
-O matko mamo , i co nie martwisz się . ? – w oczach miałam łzy .
-Nie kochanie , postanowiłam się nie załamywać i żyć dalej , zaczęłam szukać dawcy .
-Cieszę się  ,żę mam taką dzielną mamę .-odpoiwedziałam przytulając się do niej .
-Już , dobrze będzie dobrze , razem damy sobie radę .-odpowiedziała .
-To ja pójdę do pokoju ,a ty odpoczywaj .
-No dobrze dobrze  ,będę na siebie uważać .
Weszłam szybko po schodach , Zobaczyłam na biurku kwiaty .
-Mamo .? – zawołałam z góry .
-A tak właśnie był tutaj jakiś chłopak i kazał przekaz ci kwiaty .
-Ok .- odpowiedziałam .
Położyłam się na łóżku , myśląc co dalej zrobić .Nie chciałam krzywdzić Michała , ale go nie kocham więc ten związek nie miał by najmniejszego sensu . Wieć po długim myśleniu zadzwoniłam do Michała ,

W:Hej spotkamy się na plaży . ?
M;Jasne nie ma sprawy . A co taka smutna jesteś.?  słyszę po twoim głosie.
W: Wszystko ci wytłumaczę jak się spotkamy .To co za godzinę .?
M:Ok ,będę .Pa .
Rozłączyłam się . Ale nie wiedziałam jak mu to powiedzieć ,na pewno się załamie .Ale nie mogę tak dalej . Zeszłam po schodach .
-Mamo wychodzę .Muszę coś załatwić .
-Tylko nie zrób czegoś czego będziesz żałować .
Poszłam na przystanek autobusowy . Jechałam 30 minut. Powoli szłam nad plaże .
Gdzie czekałam na mnie Michał .
-Powiesz mi co się stało  ,że tak nagle chciałaś się ze mną spotkać  .?
-Nie wiem od czego zacząc …. .powiedziałam .
-Powiedz prosto z mostu zniosę najgorszą prawdę .
-Michał ja cię nie kocham , i myśle ,że dalej ten związek nie ma sensu.- poiwedziała ale serce mi tak biło mocno .Ale jego słowa zdziwiły mnie jeszcze bardziej .
-Rozumiem ,przecież nie mogę cię zmusić ,żebyś mnie kochała .Ale pamiętaj ,że ja cię kocham i będę czekał na ciebie .Ale nie chcę żebyśmy się tak rozeszli .
-Ja też nie .Ale przyjaciółmi możemy być ale niestety nic więcej . 

Kolejny rozdział za  1-2  kom . 

środa, 6 marca 2013

"normalnie jak w bajce "


Rozdział 10 .
Kiedy zaczęło się robić powoli ciemno ,powoli szliśmy do domku , wybraliśmy dłuższą drogę , która prowadziła przez stary drewniany most .Znajdowało się tam piękne czyste jezioro .
-Tutaj jest tak pięknie . – powiedziałam zachwycona .
-Cieszę się ,że ci podoba . –odpowiedział Michał .
Szliśmy tak około 30 minut , cały most był oświetlony , wyglądało to jak w bajce .
-Doszliśmy do końca . Zapraszam panią do środka .-Powiedział  otwierając drzwi .
-Dziękuje – odpowiedziałam .
-Ale teraz poczekaj .Muszę coś zrobić .
-No nie znowu jakaś niespodzianka . Mam już ich powoli dosyć .
-Ale ta powinna ci się spodobać .Zamknij oczy .
Zamknęłam oczy , Usłyszałam znajomą mi piosenkę  .
Ej ,znam tą piosenkę .- powiedziałam .
-Ok .możesz otworzyć .powiedział .
Nie mogłam uwierzyć w to co widzę , w dużym salonie wisiały prześliczne wiosenne ozdoby i do tego ta śliczna muzyka .
-Ej co się dzieje .? Po co to wszystko .?
-Mogę prosić panią do tańca .?- zapytał
-Tak – odpowiedziałam .
Była znajoma mi ta muzyka przy niej tańczyłam na tańcach kiedy jeszcze byłam w gimnazjum .
Coś po niekąt pamiętałam .
-Wow . Nie wiedziałem ,że tak świetnie tańczysz .
-Wiele rzeczy o mnie nie wiesz . Kiedy jeszcze chodziłam do gimnazjum mama zapisała mnie na taniec towarzyski .
-Jestem ciekawe co jeszcze umiesz. Ale jedno wiem ,Mam najwspanialszą dziewczynę na Świecie .
I zaczął mnie powoli całować . Pocałunek był coraz głębszy i głębszy , czułam ,że odlatuje w ramiona Michała .Ale wiedziałam do czego może dojść .A nie byłam jeszcze na to gotowa .
-Hej, poczekaj .

-Ale na co . ? – zapytał .
-No bo ja nie jest gotowa . –odpoiwedziałam zawstydzona .
-Jasne rozumiem . –odpoiwedział .
Usiadł na kanapie .
- Zły jesteś .? – zapytałam .

-Nie po prostu jak dziewczyna nie chce to nie będę zmuszał .
Przytuliłam się do niego i lekko pocałowałam .
-Jesteś głodny .?
-Jak wilk . – odpowiedział .
-Ok to zaraz coś wilczkowi zrobię do jedzenia .- zaśmiałam się i poszłam do kuchni .
-Hej nakryjesz do stołu .?
-Jasne – odpowiedział .
Kiedy Michał nakrywał do stołu , otrzymałam sms .
„Hej , Tutaj Marcel .” .Wtedy przypomniało mi się wszystko , wszystkie chwile z dzieciństwa .i zaczęłam się zastanawiać , czy powinnam tak krzywdzić Michała .

niedziela, 3 marca 2013


Rozdział 9 .”Niespodzianka „ .
Wczoraj po szkole Weronika i Michał pojechali po mamę Dziewczyny .
- Nie przejmujcie się mną , ja sobie poradzę , możecie sobie gdzieś jechać .- powiedziała Mama .
-Ale my nie mamy żadnych planów .-odpowiedziałam .
-A właśnie się mylisz . Powiedział Michał .
Spojrzałam na niego zdziwiona . Odpowiedział uśmiechem .
-No widzisz . nie bój się ja sobie jakoś poradzę .
-Na pewno .? – zapytałam .

-Tak na pewno  .Idź już masz się dobrze bawić Mną się nie przejmuj .
-No dobrze to papa .
-Do widzenia pani – powiedział Michał .
Razem wyszliśmy z domu .
-ej co się dzieje  .? – zapytałam zaskoczona .
-Nic . Zobaczysz niespodzianka .
-Zaczynam się bać . –odpowiedziałam .
-Nie masz czego .Wsiadaj  i szykuj się na dłuższą jazdę .
-A gdzie mnie zabierasz .? – zapytałam .
-Nic ci nie powiem . Dowiesz się w swoim czasie .
-Niech ci będzie . –powiedziałam .
Nasza podróż trwała niecałe 2 godziny .
-Staneliśmy przy pięknym domkiem letniskowym . Otworzył mi drzwi od samochodu
-Proszę , wysiadać koniec jazdy . – zaśmiał się .
-Co to za miejsce .?
-Tutaj co roku przyjeżdżamy na wakacje .
-Jak tu jest ślicznie  .A czemu akurat teraz tu mnie przywiozłeś .?
-Ponieważ ,dzisiaj mamy pierwszy dzień wiosny , Chciałbym ci coś dać .
Wyciągnął z bagażnika , pudełko z kokardką .
-Otwórz .

W środku był kapelusz i sukienka .
-O boże to musiało kosztować fortunę .dziękuje jesteś kochany .
-Nie ma za co . Wejdz do środka i się przebierz .
-Dobrze . zaraz będę .
Kiedy weszłam do środka dostałam szoku , wszystko takie nowoczesne, kuchnia , salon , Znalazłam łazienkę, czułam się jak w siódmym niebie .Ubrałam sukienkę  rozpuściłam włosy i założyłam kapelusz , który nie wiem do czego mi się przyda .
Wyszłam przed domek . Przestraszyłam się kiedy usłyszałam dźwięk apartu .
-Ej .Mogłeś mi powiedzieć ,żę będziesz robił zdjęcia.
-A po co i tak pięknie wyszłaś .Slicznie wyglądasz w tej sukience .Ale koniec komplementów .Teraz zabieram cię nad łakę na wiosenną sesje  .
-A to teraz rozumiem .Hahaha . sprytny jesteś .
-Wiele rzeczy możesz się spodziewać .
Szliśmy nad łakę trzymając się na ręce .
-No to mam pozować .? – uśmiechnęłam się .
-Jeszcze się pytasz ty urodzona modelka .
Czułam się znakomicie przed obiektywem , świetnie się przy tym bawiąc  .
To był najlepszy piewrwszy dzień wiosny jaki spędziłam .
Zdjęcia wyszły świetne . Łąka była prześliczna .
-Dziękuje .Za wszystko . Tutaj jest tak ładnie .
-Cieszę się  ,że ci podoba .
Położyliśmy się na trawie i oboje leżeliśmy nie myśląc o niczym .

Rozdział 8 .
Po mile spędzonym weekendzie przyszedł poniedziałek .Czyli szkoła .
Wstałam o 7.00 , powoli ubierając się w dżinsowe spodnie i biało – czarną bluzkę . , uczesałam się w wysokiego koka , zrobiłam makijaż . O 7;30 byłam już gotowa do wyjścia .Więc wyszłam z domu .
Szłam jak zwykle tą samą drogą , brudną i szarą .
*W szkole * .
-Hej. !  Słyszałem ,że kręcisz z Michałem ..- usłyszałam głos jednego z tych mięśniaków z najpopularniejszej grupki w szkole .
-No to mój chłopak . A co zazdrościsz że żadna cię nie chce .? – zapytałam wkurzona .
- Mógł bym mieć każdą dziewczyną jaką bym se wymarzył . – odpowiedział .
-Zdziwił byś .No dobra nie będę się kłócić . Narka muszę iść .
Zobaczyłam Michała stojącego przy balkonie .
-Cześć kochanie . –pocałowała go w policzek .
-Tęskniłem.
-Przecież nie widziałeś mnie tylko przez noc .
-Wiem ale nie mogę przestać myśleć o tobie .Może wyjdziemy gdzieś wieczorem .
-Bo jestem jeden mały problem…. Bo mamę dzisiaj wypisują ze szpitala . I chciałam po nią jechać .
-Jaki problem , pojedziemy razem .
-Super  . Idziemy czy będziemy tutaj stać . ?
-No to chodź .
Przytuleni szli przez korytarz .
-O czy ja dobrze widzę .?  - zapytała Agata .
-A co widzisz .? – zapytała Weronika z uśmiechem .
-Widzę zakochaną parę .-zaśmiała się .
-No to bardzo dobrze widzisz .odpowiedziałam .
-Wiecie co dziewczyny , to ja was zostawię , bo pewnie nie widziałyście się wieki .
-Papa .Widzimy się później .–odpowiedziałam dając mu całusa .
-Ja nie mogę , nie wiedziałam ,że z was taka ładna para . Zazdroszczę .
-Bez przesady . –odpowiedziałam .
Nagle Agata zadała mi pytanie które wytrąciło mnie z równowagi .
-A co z Marcelem .?
-Jak to co . Nic . Nie odzywa się od kilku dni .
-Myślałam ,że się spotykacie .
-Raz się spotkaliśmy nie więcej .
-Ok rozumiem . przepraszam żę tak na ciebie naskoczyłam .
-Nie ma za co .
Dziewczyny poszły na lekcje .  Po 5 godzinach lekcyjnych była długa przerwa .
Przyjaciółki poszły na obiad do stołówki .
- I jak z mamą . ? – zapytała Agata  .
-A właśnie ją dzisiaj wypisują .
-A mówiłaś jej o białaczce.
-Nie jeszcze nie zdążyłam mam jej zamiar dzisiaj powiedzieć .
-Ciekawe jak to zniesie .
-Mam nadzieje ,że dobrze .
-O patrz Michał idzie .-powiedziała Agata .
-Hej mogę się dosiąś .?
-Jasne – odpowiedziałyśmy chórem .
Gadaliśmy i śmialiśmy się . Cieszę się że mam takiego wspaniałego i chłopaka i przyjaciółkę na którą mogę liczyć .
Postanowiliśmy iść pod klasę .Po drodzę spotkaliśmy Marcela .
-Hej Weronika . – powiedział .
-Cześc. Poznaj mojego chłopaka Michała i moją przyjaciółkę Agatę .

-Siemka – odpowiedział.
-Hej miło cię poznać . –odpowiedzili razem .
-Nie wiedziałam ,żę chodzisz tutaj do szkoły .
-Ale teraz już wiesz .
-Wybacz ,ale zaraz mamy lekcję. Więc do zobaczenia .- powiedziałam .
-Na razie .Mam nadzieje ,że jeszcze się spotkamy .Miło mi było was poznać .
*Po lekcjach * .
-Coś mi nie pasuje ten Marcel .
-No nie wierze zazdrosny jesteś .? – zapytałam .
-A może i jestem. Bo taka ładna dziewczyna to się wszystkim podoba .
-No a czyją jestem dziewczyną .? zapytałam uśmiechając się do niego .
-Moją .
-NO to czym się przejmujesz .?
-Przepraszam .
-Ależ ja się nie gniewam .
MIichał zaczął powoli całować Weronikę .
-Ej głuptasie tu są ludzie . – powiedziałam śmiejąc się .
-No to co niech się patrzą .

sobota, 2 marca 2013


Rozdział 7 .
-Wiesz co ci powiem .-zaczął niespodziewanie Marcel  przerywając ciszę . Że od kiedy cię pamiętam nic się nie zmieniłaś z wyglądu te same piękne kręcone włosy ,których  wszyscy ci zazdroszczą .  Te wyraziste  zielone oczy .
-Ty tak samo ten sam mały podrywacz i uwodziciel którego pamiętam .
-Bez przesady , takim podrywaczem to nie byłem .
I oboje zaczęli się śmiać i wpsominać minione czasy . Weronika  czuła się przy nim tak dobrze jak za dawnych czasów .
-Robi się późno .Może cię odprowadzę .?
-Było by mi bardzo miło .- odpowiedziałam z uśmiechem .
Po 30 minutach doszli do ulicy na której mieszkała Weronika .
-Wiesz co dalej nie mogę cię odprowadzić , muszę jeszcze coś załatwić . Nie obrazisz się .?
-Nie no jasne jak musisz coś załatwić , to nie ma sprawy .
-Mam nadzieje , że jeszcze kiedyś się spotkamy.
-Jestem tego pewna .To do zobaczenia . Miłego wieczoru .
-Nawzajem .
Nie chciałam wracać do domu i patrzeć na tatę po tym co zrobił mamie .Ale musiałam się temu sprzeniewierzyć i być silna .
Weszłam do domu .Zapaliłam lampę , w mieszkaniu powitał mnie mój kochany piesek .
Ale w domu nikogo nie było . Zobaczyłam tylko kolorową kartkę na lodówce . Było napisane
„Nie będę ci przeszkadzał .Przepraszam ,że tak wyszło . 
„Mama się załamie „ – pomyślałam . Kiedy zadzwonił telefon .
Była to mama .
-Cześć Mamo , Stało się coś .?

-Nie wszystko w porządku , tylko chciałam ci powiedzieć ,że lekarze już mnie jutro wypisują ze szpitala .
-O to cieszę się .Bardzo się za tobą stęskniłam .Tak pusto bez ciebie w domu . Ja po ciebie przyjadę .
-Dobrze . to ja będę czekać .Dobranoc . Córeczko .
-Dobranoc .
Boże jak jej to wszystko powiem , przecież nie mogę jej okłamywać .
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić byłam rozbita .  Zmęczona poszłam się położyć .
Nie mogłam usnąć , spojrzałam na komórkę była 22.03 . Ale jednak zobaczyłam coś innego oprócz godziny , był to sms .
„Hej .Śpisz .? Sorki że przeszkadzam ale muszę się z tobą zobaczyć .”

„Nie nie śpię .Możesz przyjść .” –odpisałam .
Przyszedł bardzo szybko ,pewnie coś musiało się stać .-pomyślałam .
-Hej wchodź .
-Dzięki . Chciałem cię przeprosić za moje zachowanie ostatnio  .
-Nie ma o czym mówić .Naprawdę nic się nie stało .
-Przepraszam , ale chyba cię obudziłem .
-Nie nie mogłam spać .
A  co się stało martwisz się o mamę .?
-Tak . Ale to nie tylko moje zmartwienie . Mój tata ma kochankę .! .
-Nie wiedziałem , żę z twojego taty taki łajdak .
-No ja właśnie też .Dobra nie mówmy o nim .
-Wiesz co fajną masz piżamkę . –zażartował .
-Hahaha śmieszne wiesz .
-No ale i tak ślicznie w niej wyglądasz , Ale teraz poważnie mnie posłuchaj .
Chciałem ci wytłumaczyć moje zachowanie , byłem zawiedzony kiedy powiedziałaś swojej mamie że tylko mnie lubisz , myślałem żę czujesz do mnie coś więcej ,bo ja jestem w tobie zakochany odkąd cię poznałem po raz pierwszy .
-Michał ja nie wiedziałam…. Nie wiem co powiedzieć .
-Ciiii … nic nie muisz mówić . – i mnie pocałował .
Był najlepszy wieczór jaki  spędziłam od kilku dni .